Cóż, pora na aktualizację. Zaniedbałem bloga, ponieważ
wydawało mi się, że sprawa została rozwiązana. Po ostatnich wydarzeniach (film
z 14.03) wpadł do mnie ksiądz, który poświęcił cały dom. Od tego czasu wszystko
ustało, jak ręką odjął. Przestałem więc zajmować się blogiem i kanałem na
YouTubie, myśląc, że to koniec i próbując wrócić do normalnego życia. Oddałem
znajomym sprzęt, który pożyczyłem, a o całej sprawie starałem się zapomnieć, co
okazało się niezwykle trudne. Po kilku
tygodniach, kiedy wróciłem z kilkudniowej delegacji, zastałem widok, jaki
zobaczycie na poniższym filmie. Z jednej strony nie poczułem się specjalnie przerażony,
ponieważ przez kilka tygodni, podczas których próbowałem zrozumieć
dziwne zjawiska zachodzące u mnie w domu, zacząłem się do nich troszeczkę
przyzwyczajać, o tyle teraz zacząłem się bać, bo nigdy wcześniej nie dochodziło
do takich zniszczeń. Czyżby tajemnicza energia zbierała siłę, by powrócić
jeszcze potężniejsza? Nie wiem, ale nie poddam się w walce o MÓJ DOM I MÓJ
SPOKÓJ. W ciągu kilku dni skompletuję ponownie kamery w większej liczbie niż
poprzednio i zobaczę co się dzieje. Choć wcale mi się to nie podoba.
piątek, 22 maja 2015
Hello again.
It’s abort time for an update. I’ve ignored the
blog, because things have finally quieted down. Or at least that’s what I
thought. After shit that happened in the last video (the one from 14.03) priest
came to my home and consecrated the whole place. Since then everything has
stopped as if by magic. Therefore I’ve neglected the blog and YouTube channel
in order to try and get back to my normal life. I returned all of the equipment
borrowed from my friends and decided to forget the whole thing.
Still, it proved to be fucking difficult. When
few weeks afterwards I had came back home from few day’s business trip I saw…
well, you’ve got to see the following video to get what I mean. Compared to
that, previous “activities” didn’t really scare me so much. I mean, during
these few weeks when I’ve tried to understand what’s happening in my house,
I’ve kind of started to get used to all this weird stuff. But now it really
freaked me out – it never ended up with such a destruction before.
Is it possible, that all this time the
mysterious energy was gathering force to come back stronger than ever? I have
no idea, but I know one thing. I won’t give up in the fight for MY HOME and MY
PEACE. In a few days I’ll get some cameras again, maybe even more than before,
to see and record what’s actually going on. Even though I really don’t like it
at all.
Subskrybuj:
Posty (Atom)